poniedziałek, 17 lutego 2014

Gwiazdeczka

Wiele jest gwiazd na naszym szkolnym niebie, ale ta chyba świeci najjaśniej. To jest osoba, a właściwie osóbka, o której powinnam była napisać już dawno temu. Właściwie to na samym początku, bo ona jest w naszej szkole od początku. Szczupła i drobniutka, z równo przyciętą grzyweczką odsłaniającą ciemno zarysowane brwi i lekko skośne oczy, za okularami w kolorowych oprawkach. Uśmiechnięta, serdeczna, otwarta i odważna, a przede wszystkim osobowość sceniczna. To nasza M. - dziewczynka z zespołem downa, która teraz jest w szóstej klasie. Kiedy pojawia się ktoś nowy, przychodzi jakiś gość – ona zawsze jest przy nim pierwsza – podaje mu rękę: „Cześć, jak masz na imię?”. Kiedy coś wspólnie śpiewamy M. udaje, że gra na skrzypcach i robi to tak, że wszyscy słyszymy te skrzypce. Kiedy naprawdę występuje – gra kolędę na pianinie albo bierze udział w klasowym przedstawieniu – wchodzi na scenę pewnie, a potem z godnością, nisko się kłania i odbiera oklaski jak profesjonalistka, bo z pewnością się jej należą. Często zdarza jej się powiedzieć coś takiego, że rozkłada każdego z nas na łopatki. Trafia w sedno.
To moja ulubiona historia:
To było w pierwszym roku działania naszej szkoły. Urządzaliśmy wspólne kolędowanie, na które byli zaproszeni wszyscy rodzice. Ludzie schodzili się powoli, było trochę zamieszania i rozgardiaszu. M. stała akurat w pobliżu drzwi, kiedy weszła jedna z mam: ubrana w eleganckie futro i kozaki na wysokim obcasie. M. popatrzyła na nią z uznaniem i powiedziała: „Witaj tygrysico!”.
Ileż uśmiechów na zmęczonych nauczycielskich twarzach może wywołać taka mała Gwiazdeczka i ile może dać dobrej energii całej szkole i ile może nauczyć swoich kolegów i koleżanki. Trudno aż to sobie wyobrazić, bo ona zawsze potrafi zaskoczyć...

2 komentarze:

  1. Coś pięknego! Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opowieść wyjątkowa, taka jak cała szkoła, jak Pani Nauczycielka Zaangażowana. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń