Niektórzy
z naszych uczniów mają swoje wyjątkowo głębokie zainteresowania
i o tych zainteresowaniach chcieliby opowiedzieć. Inni niby nie mają
jakiejś wyraźnej, ciągłej pasji, ale coś ich zaintryguje i drążą
temat. Postanowiłyśmy to skanalizować poprzez robienie
prezentacji. Prosimy dzieci, żeby, na tyle na ile umieją, zgłębiły
dany temat i w jakiś sposób zaprezentowały wynik swojej pracy
przed klasą. Niektórzy robią to na komputerze, inni opowiadają i
posiłkują się zrobionymi specjalnie w tym celu plakatami,
rysunkami, nawet wykresami. I tak to już w tym roku wysłuchaliśmy
prezentacji o: piętrach roślinności w górach, o psach, o
wędrówkach ptaków, o krainach geograficznych Polski. Obecnie
powstaje prezentacja o gryzoniach – inspiracją było odkrycie
zwierzęcia o wdzięcznej nazwie: mara patagońska (proszę sobie o
niej poczytać i poszukać zdjęć, bo to naprawdę bardzo ciekawe
zwierzę – wygląda jak połączenie sarny z zającem).
A dziś
jesteśmy na świeżo po prezentacji na temat wiolonczeli i trochę
też orkiestry symfonicznej (kto tam gra i gdzie siedzi). Prezentację
zrobiła Z. - mała wiolonczelistka. Dużo tam było elementów, bo i
budowa wiolonczeli, i jak dawniej wyglądały tego typu instrumenty,
i sławni wiolonczeliści i Yo - yo Ma, który grał temat z filmu
Misja i cała orkiestra
symfoniczna wycięta ze specjalnej wycinanki od pani M. i przyklejona
na podkładce zgodnie z rzeczywistym ustawieniem. Ale najciekawsze
było zakończenie. Z. wymyśliła, że na koniec zada pytania
dotyczące jej prezentacji. Takie praktyki już były wcześniej i
czasem dzieci przynosiły cukierki, żeby dawać temu kto dobrze
odpowie. Ale Z. nie może jeść cukierków, więc też nie chciała
ich rozdawać. Zrobiła więc własne puzzle i każdy kto prawidłowo
odpowiedział na pytanie dostawał kawałek układanki. No i mogliśmy
ją razem ułożyć. Były na niej wiolonczele i kwiatki na
niebieskim tle. Z. w swoim żywiole, bardzo z siebie zadowolona,
słuchacze też zadowoleni i zjednoczeni w oczekiwaniu na kolejne
puzzle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz