piątek, 2 października 2015

słowniki

Żeby się porozumieć w języku angielskim nie trzeba za wiele umieć... Przede wszystkim nie trzeba mieć dzikiego zasobu słownictwa, bo wystarczy kilka podstawowych czasowników, a rzeczowniki w najgorszym wypadku można wskazać. Ale jak się zacznie zgłębiać to okazuje się, że słownictwo w języku angielskim jest studnią bez dna. Jako, że traktuję mój wyjazd edukacyjnie, także ze względu na język, to zainteresowało mnie kiedy zauważyłam, że bardzo dużo dzieci pracuje ze słownikami. I to nie tylko piąto-, czy szóstoklasiści, ale już drugoklasiści sięgają bez ociągania po te grube księgi. W sali jest bardzo dużo ćwiczeń na poszerzanie słownictwa – zwłaszcza na dobieranie w pary synonimów. Nauczyciele nie idą na łatwiznę i nie podpowiadają, tylko konsekwentnie wysyłają każde dziecko po słownik. I siedzą te dzieci nad tymi słownikami i szukają bez gadania. Ja wraz z nimi, bo wiele z tych słów – co tu ukrywać - widzę pierwszy raz na oczy...

Wszystkie zdjęcia z jednego poranka, a i tak nie wszystkich udało mi się uchwycić:





1 komentarz:

  1. Tak, tak... nawet dla moich studentów anglistyki słownik jest wrogiem numer 1! A może po prostu za mało go znają?

    OdpowiedzUsuń