środa, 9 września 2015

special person

W metodzie Montessori zachwyca mnie to, że od samego samego początku buduje się u dzieci poczucie własnej wartości. To zmienia życie, jeśli wiem, że jestem ważny, jestem wyjątkowy, jestem jedyny taki na całym świecie. Będąc z dziećmi staramy się to podkreślać na różne sposoby. Ale co zobaczyłam tutaj! Wielka siła prostego gestu: codziennie rano przed godziną 8.00 pani dyrektor staje przed drzwiami szkoły i wita się z każdym uczniem uściskiem dłoni. Podkreślam – z każdym i codziennie. Z przedszkolakiem i z szóstoklasistą. Przed przedszkolakiem kuca, jak trzeba (bo jest oporny, albo nieśmiały) to przekonuje go żeby jednak się z nią przywitał. Komentuje czy uścisk dłoni jest dostatecznie mocny. Kiedy chciałam ją o coś zapytać w międzyczasie, to poprosiła, żebym przyszła jak zaczną się zajęcia, bo ona teraz musi się przywitać z wszystkimi uczniami. Proste i ładne, prawda?


I jeszcze specjalna koperta dla dla ważnej osoby

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz